Przeciwko projektowi opowiedziały się cztery spośród 26 szwajcarskich kanonów: Glarus oraz Schwyz, Argowia (kanton, w którym zlokalizowana jest elektrownia atomowa) oraz Obwalden.
Najwyraźniej za propozycją rządu zagłosowały kanony: Waadt, Genewa, Neuenburg (ok. 70% głosujących zakreśliło „tak”), a w dalszej kolejności Wallis, Freiburg, Jura i Bazylea-Miasto (63% za) oraz Gryzonia i Zurych (59% głosów pozytywnych).
Oszczędnych Szwajcarów do projektu, którego wdrożenie zapewne przyczyni się do wzrostu cen energii elektrycznej, przekonały argumenty, iż dzięki poprawie efektywności energetycznej (a to ważny punkt rządowego programu), rachunki za energię nie powinny wzrosnąć, a przynajmniej nie w znaczący sposób.
Kosztowny będzie jednak rozwój rozproszonej energetyki odnawialnej, który zostanie dofinansowany przez państwo, a także rezygnacja z atomu, który dziś dostarcza jednej trzeciej energii elektrycznej dla Szwajcarii. Pracujące bloki atomowe, po zakończeniu swojej aktywności, zostaną wygaszone. Obecnie najwięcej energii elektrycznej (ok. 60%) w Helwecji wytwarzają elektrownie wodne.
Autor: IAH